Parkiet i bar.

Serena

Zrzuciła znóg szpilki. - wejdźmy na bar.

Nate

-Bleri. Obiecaj, że zadzwonisz jutro i... Pooglądamy stare filmy czy coś.-dotknął jej ramienia.

Rosemary

-jeaa-wrzasnęła a że była juz na boso to wskoczyła.

kendi.

{pytanie.
cy nejt jest upalony? Razz

}

Serena

Tańczyła.
Impreza.
Tego trzeba jej było.
Imprzy. Tak kochała imprezy.

Mathieu.

- jasne że dam... - mruknął jej do ucha, obejmując rękoma w talii. rozejrzał się po sali. tak.

Blair

- Stare filmy? Tak.. Zadzwonię - rozumiał ją. To jej wystarczało. Spojrzała znów na Nejtowe buty xddd

Rosemary

-łoł jeaaa-krzyczała na przemian prężąc się w tańcu [iksdee]

kendi.

uśmiechnęła się. To zawsze działalo.
Wzęła go za szyję, i tańczyli bynajmniej nie taniec dla dzieci.

Madeleine

Przesła obok Mathieu wtykając mu swój numer do kieszeni.
-Napisz.-szepnęła mu do szyji właściwie i poszła.

Serena

Wzięła od barmana butelkęwina. Mocngo, ale i tak słabszego od wódy, wiadomo. I zaczęła pićz tej butlki.

Nate

-Pójdę już.-podrapał się po główce.-Pa.-pocałował ją w rumiany policzek i poszedł sobie.

kendi.

Wyjęła numer medleny z kieszeni mateuszka. I podarła.
- chyba nie będzie Ci potrzebn, co- powiedziała jeszcze bardziej się do niego zbliżając.

Mathieu.

- przy tobie pewnie nie... - szepnął. był upalony. to było czuć. ale i tak był słodki, mru.

Blair

- Pa - szepnęła jakby do siebie i wypiła martini do końca.