Parkiet i bar.

Madeleine

-Super.-uśmiechnęła się.-W sumie ładnie wyszedłeś. Masz piękne kości policzkowe.-pogładziła go ręką po policzku.

Blair

- Jasne - szpnęła. W głowie aż jej sie kręciło. Chociaż nawet przed sobą nie chciała tego przyznać, brakowało jej go.

kendi.

- A. To ty. ten od praw autorskich - powiedziała z poważną miną. - już skasowałam, na prawdę.

Anthony

-hę?-powiedział bo go przytłoczyło to wszystko.

Mathieu.

wszedł do środka i zamówił coś mocnego. ręce miał cały czas w kieszeniach. co z tego że mama uczyła inaczej...

Rosemary

Wbiła się na parkiet i tańczyła kręcąc tyłkiem.

kendi.

- nie trzyma się rąk w kieszeniach - odeszła od Antosia. Mefjuja zobaczyła.

Madeleine

Cofnęła się dwa kroki do tyłu wpadając na Matjeł.
-Przepraszam.-rzuciła machając gorączkowo rąsiami.

Nate

Zamówił sobie martini. I Bleri zamówił martini też.

Rosemary

/się rzuciły na tego Mateuszka. Buahah.

Zziajana podeszła do baru i zamówiła jakiegoś drinka. Spojrzała na kolesia obok to jest na Antośa.

Mathieu.

- oh... ostatnio przestałem słuchać mamusi - powiedział i uśmiechnął się lekko.
- ah... nic się nie stało - znów się uśmeichnął. oh i ah!

Blair

- Dzięki - uśmeichnęła się do Nejtiego. Mrrr... I wyciągnęła rączkę po martini.

Madeleine

Też się uśmiechnęła.
-Madlę.-podała mu rękę.

kendi.

Obejrzała go sobie. - No dobra. Ja tez nie słucham. Ściągneła okulary ukazując niepowatarzalną twarzyczke jakby rzeźbioną przez mistrza.
{jakie zdanie xD}

Serena

Nie do końca wiedziała co zrobić.
Poszła więc taczyc, kręcąc tyłkiem w stanie 'pijana ze szczęścia'