Czyżby nowy początek?

Plotkara

Zastanawia mnie cykliczność życia moich podopiecznych. Jest zima, to noszą szaliki, na wiosnę zakładają krótkie spódniczki, latem noszą jeszcze mniej, a jesienią kupują nowe płaszczyki w coraz to nowszych kolorach od miu miu i innych. Ale jeśli mówimy o cykliczności, to muszę tutaj pokazać wyjątek. Bo czy jest ktoś mniej uporządkowany, niż nasz kochana Serena?
Powiem wam, żebyście nie musieli wytężać tych mózgów których obecność w waszych ślicznych główkach jest bardzo wątpliwa. Nie ma takiej osoby.
Serena wróciła, i na razie stara się przymilić. Czyżby nie zapomniała, że to właśnie ona rozdziewiczyła Nete'a. A Nate jest z Blair. Jej najlepszą przyjaciółką.
Tez bym się przymilała.
Serena to jest w ogóle niezła artystka. Chodzą plotki, że wywalili ją z tej szkoły z internatem bo zaliczała wszystkich chłopaków po kolei. Ciekawe.

Jak zwykle jest tez kilka osób, o których mniej warto mówić. Ale dla was wszystko.
Jest Madeline, to taka przyboczna Bler. UWAGA. Bo - dziecię to boi się wymówić przy Bler 'tego imienia na S.' Serio tak bardzo chce się podlizać? Przecież Bler i Serena są na siebie skazane. No, ale ciekawam co z tego wyjdzie. Rolling Eyes

Jest jeszcze Dejwid. No, a jak mówimy o Dejwidzie, to i o Mejbel, którzy razem bawią się mydłem porzeczkowym w toalecie w Yale Club. Jezu, jacy perwersi.
Jacyś jeszcze menżczyźni się tam mi pod nogami pałętają. Ale muszą sobie zasłużyć. Żeby tu bć.
A, no i był seks w Yale Club. Kendi i Mateusz bodaj.

Mejle. Czekam. Anonimowo rzecz jasna.

Wiem, że mnie kochacie.
PLOTKARA

kendi.

Haha, biedna, nikt nie chcę Cię skomentowac. xD