86 ulica

Leeloo · Gość

Najlepsza na jogging Very Happy

Dave

spacerował sobie z rękoma w kieszeniach kurtki. brązowej!

kendi.

- O mój boże, bożeee! - skakała ze szczescia. taka tam była, zdjęcie ładne zrobiła.

Rosemary

szła szybkim krokiem bo gdzieśtam się spieszyła i wpadła na Dave'a.-ożtycholerawdupesorry.

Dave

- O, o, o, o, ooo? - spojrzał na nią i podparł się pod boki.

kendi.

- o, cześc rozaa.I ty tez czesc. - powiedziała, i zaczęła ustawiać ostrość.

Rosemary

-cześć?-powiedziała nieco zmieszana,bo tak jakby nie wiedziała co sie dzieje.

Dave

- aha, cześć - przytaknął, spojrzał na zegarek. - zaraz na dobre i na złe, muszę uciekać! dejw jestem. - i uciekł ;3

kendi.

- ej, co to za laska była wczoraj?

Rosemary

-cześć.-powiedziała znowu patrząc za uciekającym dejwem. A potem spojrzała na Kend. -jaka laska?-zmarszczyła czoło.

kendi.

- ta co mi chciała ukrasć te jedyne dobre zdjęcia, wiesz.

Rosemary

-a. to nie wiem. zeżarłam lody i sobie poszłam,.

kendi.

- ajj. Widocznie nie warta uwagi. W każdym razie chodź, zrobie Ci zdjęcia.

Rosemary

-ojej. masz jakąs obsesję z tymi zdjęciami?

kendi.

- jestem fotografem, to jak mam nie miec obsesji, co?