Bler... yep.!

Blair

that's her house.

Serena

Przyszła. No jak to tak, z przyjaciółką nie gadać tyyyyle czasu.

Blair

Usłyszała pukanie.
- Chwilaaaa! - wrzasnęła. Miała nadzieję, że to Nejti. Tak... Jej kochany Nejti. Musnęła usta błyszczykiem, spojrzała jeszcze raz w lustro i poszła otworzyć drzwi.

Serena

No i jak otworzyła, to serena się uśmiechała.
- bler!

Blair

Omójboże!ojezusiemaryjo! biedna B. myślała, że się przekręci.
- Cześć Sereno - uśmiechnęła się mizernie.

Serena

- cośą nie tak? - nadal się uśmiechała - przywiozłam ci z paryża spodnie. z nowej kolekcji moshino. pamiętałam, ze je chciałaś, widzisz? - wyciągnęła spodnie z papierowej torby.

Blair

- ohh! to bardzo miło z twojej strony - powiedziała już z szerszym uśmiechem. co jak co, ale dla tych spodni można było się zabić.

Serena

- wiesz, tęskniłam strasznie! I stwierdziłam, ze ci zrobię niespodziankę.

Blair

- hm... opowiadaj, jak było w paryżu! - powiedziała z zapałem. czasami trzeba pokazać się tez i z tej lepszej strony xdd

Serena

- wiesz, piękni paryscy chłopcy, super ciuchy. Wywalili mnie.. - powiedziała cicho. Wiadomo, że chodziło o szkołę, nie? Razz

Blair

otworzyła szeroko oczy. ładnie, ładnie.
- za co? - zaciekawiła się. naprawdę.

Serena

- bo zostałam w paryżu dłużej. no przeciez, tam bylo tak magicznie!

Blair

- mhm... będę musiała się tam niedługo wybrać. mają niebotyczne spa! - pokiwała głową.

Serena

czyuała że b się rozluźniła.
- noo. jej, nie wiedziałam, ze będzie tu az tak nudno.

Blair

- hm... nie martw się nie długo na pewno się rozkręci. w koncu nadszedł nowy rok szkolny co równa się nowym imprezom, nowym chłopakom i nowym kolekcjom w sklepach! - rozluźniła się, a jak. trajkotała jak najęta. może dlatego, że w duchu brakował jej S. albo po prostu chciała ukryć zdenerwowanie..